poniedziałek, 21 lutego 2011

Projektant wnętrz potrzebny od zaraz

Od kilku miesięcy jestem już na tak zwanym swoim, mieszkam sobie spokojnie, mniej więcej się urządziłam...Można chyba tak powiedzieć, bo niczego mi nie brakuje do normalnego codziennego funkcjonowania. Nie licząc zmywarki, której jeszcze nie posiadam, ale pragnę ją mieć z całych sił i może niebawem moje marzenie się spełni i będę się zastanawiała gdzie ją umieścić :D ale na razie jest to odległy plan, muszę cieszyć się tym co mam - czyli póki co prymitywnie urządzoną kuchnią, ze zlewozmywakiem... Ale nie czas na marudzenie o kuchennych rozterkach. Problem na dziś jest nie co inny i polega na...totalnym zagraceniu dużego pokoju zwanego salonem. Doprawdy nie wiem kiedy to się stało, kiedy to tornado wpadło przez okno do mojego pokoju dziennego zrobiło totalny kulturowy bajzel. Mam taką jedną wielką wadę, mianowicie jestem dosyć sentymentalna i z każdej mojej podróży, wycieczki, delegacji służbowej przywożę pamiątki. Ale nie obdarowywuje nimi moich bliskich i znajomych, ale w większości zostawiam je sobie. Wniosek jest taki, że po moim mieszkaniu dosłownie walają się małe figurki, bryloczki, obrazki i obrazy, naczynia i tym podobne przedmioty. Czasami mam wrażenie, że oglądam sobie telewizor na jakimś bazarze, bo gdzie nie spojrzę to pełno jest wszędzie różnych przedmiotów. A najbardziej druzgocące w tym wszystkim jest to, że nic do siebie nie pasuje i po prostu pomieszczenia w moim domu są zagracone. Zawsze chciałam czegoś takiego uniknąć, starałam się. Ale teraz już wiem że sama nie dam rady. Potrzebuję projektanta wnętrz, kogoś kto silną ręką pokaże mi co może zostać, a co należy wyrzucić bez zbędnego sentymentalnego podejścia. Świadomość, że zapłaciłam za jego usługi uzmysłowi mi że projektant ma racje i należy go słuchać więc nie będę wybrzydzać, tylko wykonam posłusznie wszystkie zalecenia.



Podążając za moim planem postanowiłam nie co zbadać rynek. Przeważnie projektanci wnętrz wyceniają swoją prace całościowo, biorąc pod uwagę ilość metrów do zaprojektowania. Żaden projektant nie rzuca ceny w eter, tak na sucho, nie ma żadnych tabelek itp. Projektanci udają się z klientem do mieszkania i indywidualnie szacują koszta. Nie bez znaczenia jest rodzaj powierzchni czekającej na aranżacje, dodatkowo bierze się pod uwagę metody wykonania projektu. Cenę może także zawyżyć rodzaj narzędzi czy programów pomagających dokonywać wizualizacji projektowanych pomieszczeń. I to wszystko dotyczy zaledwie wyceny pracy projektanta, ponieważ koszty wprowadzenia jego pomysłów w życie to inny problem. W gruncie rzeczy zależą one od użytych materiałów, czy są to standardowe elementy dostępne powszechnie czy też sprowadzane na specjalne życzenie. Wiadomo, że importowane produkty będą zawyżały cenę, ale w sumie to czego się nie robi dla podwyższenia własnych doznań estetycznych, które niewątpliwe powinny sięgać zenitu podczas stąpania po hiszpańskich marmurach :D Powierzając swój los projektantowi należy pamiętać, że nie zaprzedaliśmy duszy diabłu. Jeśli coś nam nie odpowiada albo zwyczajnie kłóci się z naszym sposobem bycia, codziennego funkcjonowania i prosperowania w domu warto od razu zwrócić na te rzeczy uwagę. Doświadczony architekt wnętrz powinien przeprowadzić z nami krótki wywiad, który wprowadziłby go w nasz świat, światopogląd, sposób życia. Dzięki tym kilku informacjom współpraca może bardzo korzystnie się układać, obie strony będą zadowolone. Wszelkie poważniejsze decyzje np. związane z kosztami finansowymi powinny być analizowane wraz  z klientem, by uniknąć nieprzyjemnego zaskoczenia. Podobnie powinno być z bardzo charakterystycznymi stylizacjami, ponieważ nie każdemu muszą odpowiadać najmodniejsze trendy w wyposażaniu mieszkania.